Zacznijmy od drugiej części tego pytania. Czemu stworzyłam Pisadło?
Pisadło powstało po to, bym mogła pisać i dzielić się swoimi myślami z tymi, którzy zechcą czytać. Dlatego pierwsza kategoria zatytułowana „Listy nasze do Was” to miejsce, w którym sercu ma być dobrze. Znajdziecie tam zbiór felietonów, które na początku tworzyłam wspólnie z Zosią Lenczewską-Samotyj, a teraz tworzę sama.
A poza Listami?
A poza Listami, Moi Drodzy Państwo, zapraszam do kategorii Dziennik Frustracji, w której okazjonalnie zamieniam się w blogerkę i zdarza się, że polecam Wam seriale lub dzielę się bardziej prywatnymi kwestiami niż w Listach.
I jeszcze!
Najnowsza, dopiero kiełkująca część tej strony, która powstała z myślą o moich koleżankach i kolegach, którzy piszą kreatywnie — Kącik Pisarski. Jako że i ja cały czas tworzę i staram się poszerzać swoją wiedzę o tym, jak dobrze pisać książki, postanowiłam dzielić się tym, czego się dowiedziałam, wymieniać doświadczeniami i stworzyć miejsce, w którym będziemy się wspierać.
To miejsce powstało na instagramowym koncie @j.luszynska, a tutaj na Pisadle znajdziemy jego rozwinięcie.
Kim jestem?
Moje nazwisko Luszyńska.
W sumie napisałam dziesięć książek, około dwustu wierszy, sztukę i sporą sumkę opowiadań. W 2016 roku debiutowałam powieścią pt. „Będę czekać całą noc”. W międzyczasie maleńkim nakładem wydałam zbiór moich opowiadań „Nie kochałeś mnie najpiękniej” oraz tomik wierszy „Nie będziesz pamiętać”.
W 2023 roku pojawi się moja kolejna książka!
Pierwszą powieść napisałam w wieku siedemnastu lat (romans historyczny), druga wyżej wymieniona (a tym samym wydana), gdy miałam lat dziewiętnaście. Ta pozycja obecnie stanowi dla mnie idealny przykład tego, jak książek pisać NIE należy. Ale uczymy się na błędach, prawda?
Z wykształcenia jestem magistrą filologii angielskiej. No nauczycielką, powiedzmy to wprost!
Ale wracając do pisania. Jestem również laureatką konkursów literackich, między innymi Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na opowiadanie im. Bolesława Prusa. Po wygranej rozpoczęłam współpracę z miesięcznikiem WOBEC jako autorka, następnie redaktorka, a na końcu zastępczyni redaktora naczelnego. Miesięcznik został zawieszony, ale wrócił i obecnie publikuję w nim swoje opowiadania.
Byłam również redaktorką koordynatorką w serwisie EYIA (European Youth Information Agency), a obecnie współpracuję z miesięcznikiem KREATYWNI. Zostałam również członkinią jury 2. oraz 5. edycji Ogólnopolskiego Konkursu na opowiadanie im. Bolesława Prusa, a potem redaktorką zbioru wybranych opowiadań 2. edycji.
W 2018 roku zostałam nominowana do grona liderów CrEuro.
Gdy nie piszę i nie czytam to podróżuję, jeżdżę na pikniki i jem pizzę. Czasem jem ją na piknikach. Również fotografuję, wykonuję biżuterię i zdarza mi się malować obrazy. I haftować (Nie, nie tak, jak właśnie pomyśleliście), robić makramy. Mam kotkę o imieniu Licho, która się przybłąkała i już została. Ach, i buduję dom na kółkach, by wkrótce wyruszyć nim w świat.
Ciągle piję herbatę. W kuchni mamy całą jedną półkę wypełnioną po brzegi różnymi rodzajami herbat. Kawy nie pijam, chyba że od święta.
Właśnie, skoro o świętach mowa — Gwiazdką ekscytuję się już gdzieś w połowie sierpnia. I od sierpnia już planuję i kupuję prezenty.
Z gotowaniem mam pod górkę. Zawsze coś spalę, podam niedopieczone, uzyskam złą konsystencję, a przy okazji kuchnia będzie wyglądała tak, jakby przeszedł przez nią huragan. I to nie byle jaki. A potem nadeszło tsunami. Tak, to dobre porównanie.
No, bo się nagadałam, nachwaliłam, napaplałam i założę się, że mało kto dotarł do tego momentu. Udało Ci się? Gratuluję wytrwałości!
A teraz zapraszam Cię do świata Luszyńskiej. Mam nadzieję, że będzie Ci tu dobrze.