Zastanawiam się, co mogłabym powiedzieć Tobie, artyście. Jest tak wiele rzeczy, które mam na końcu języka i zastanawiam się – czy malujesz? Piszesz bajki dla dzieci? A może erotyki? Co, jeśli rzeźbisz w glinie? Albo fotografujesz portrety? Może haftujesz? Albo robisz coś kompletnie innego, lecz równie pięknego?
Co mogę Ci powiedzieć, skoro Ty już wszystko wiesz, wszystko czułeś i przełożyłeś na swoją sztukę? W końcu artyści to wrażliwcy. Wyśpiewują smutek. Zapisują go w wierszach. Tańczą z radości. Gdy czują się uwięzieni, malują, by się wyzwolić. Artystów wszystko bardziej boli i bardziej cieszy, nawet jesienny deszcz. Artystów dotykają złączone ręce, kwitnące wiosną kwiaty i piękne obietnice.
Już chyba wiem i mówię Ci: nie bój się.
Nie bój się tworzyć tego, co czujesz. Tego, co innym mogłoby się nie podobać. Nie bój się, że Cię skrytykują, że im się nie spodoba. Nie bój się, że Cię ocenią. Nie bój się tego, że patrząc na Ciebie, będą widzieli Twoje dzieła. Nie bój się tego, że nigdy nie zostaniesz zauważony. Nie bój się zapomnienia.
Dopóki tworzysz to, co czujesz, możesz nazywać siebie artystą. A ludzie będą Cię krytykować, oceniać i otwarcie mówić o tym, co im się nie podoba. Nie gniewaj się na nich, mają do tego prawo. W końcu ich gust jest ich gustem, ich przekonania są ich przekonaniami, nie Twoimi. Ty zawarłeś swoje w swojej sztuce, nie możesz oczekiwać od wszystkich, że się z nimi zgodzą. Czy Ty zawsze zgadzasz się z nimi?
Utożsamią Cię z Twoim wierszem, malowidłem, rzeźbą, fotografią. Będą szukać Cię w niej, bo to im może pomóc w analizie. Nie powinni tego robić, ale nie bój się tego. Wyprowadź ich z błędu, pomóż im zrozumieć. Albo po prostu pozwól im myśleć to, co myślą. Daj im wolność w interpretacji.
Możesz tworzyć całe życie i nigdy nie zostać należycie docenionym. Mogą ominąć Cię wielkie nagrody, pieniądze i aplauz, ale jeśli tworzysz tylko dla nich, idź ze swoją sztuką do kosza, zrób jej przysługę i pozwól umrzeć. Przecież ona nie powstaje dla nich. Powstaje, by istnieć. Bo gdyby nie ona, Ciebie również by nie było.
Nie bój się zapomnienia.
Bo tak długo, jak tworzysz, tak długo, jak Twoje dzieło będzie istniało gdzieś w świecie, nie zostaniesz zapomniany. Ona da Ci nieśmiertelność, której tak bardzo pragniesz.
A przede wszystkim: nie bój się tworzyć.
Poza krytyką, oceną, pochwałą, nagrodą, zapomnieniem, błędną interpretacją, ona gwarantuje przede wszystkim wolność.
A to już jest coś wielkiego.
Do Ciebie, który z rodziną najlepiej wychodzisz na zdjęciu i Do Ciebie, który byłeś moim prawie.
Paplanina Luszyńskiej na Fanpage’u Pisadła: O TUTAJ.
2 thoughts on “”
Comments are closed.