Stanęłaś twarzą w twarz z nowym projektem. Być może wiesz, gdzie dzieje się akcja i jesteś tym totalnie podekscytowana. A może masz bohaterów, których uwielbiasz i już nie możesz się doczekać, aż wyruszą w przygodę? A może w twojej głowie krążą sceny, które MUSISZ napisać?
A mimo to czegoś brakuje. Jeśli są sceny, nie jesteś pewny, gdzie tak naprawdę prowadzą. Jeśli jest bohater, to tak naprawdę nie wiesz, co powinien robić. Jest miejsce, ale jak powinna wyglądać fabuła?
Albo jeszcze lepiej: niby masz te wszystkie elementy, ale za cholerę nie umiesz ich połączyć?
Spróbujmy coś na to zaradzić.
Temat przewodni.
Pewnie uznacie, że się powtarzam, ale bez tego trudno będzie nam ruszyć. O czym postanowiłeś napisać? O tym, co człowiek jest w stanie zrobić dla pieniędzy? Walce pomiędzy dobrem i złem? Lojalności? Starzeniu się?
Jeśli książka jest zupą, to temat przewodni jest wodą. O smaku decydują składniki, ale bez wody nic nie zdziałamy.
Masz bohatera i miejsce, ale nie wiesz, co z nimi zrobić? Pomyśl nad tematem przewodnim. To już będzie podstawa, która podpowie, co powinno wydarzyć się w tej opowieści.
Bohater (lub bohaterowie) jest zwierciadłem tematu przewodniego.
Protagoniści prowadzą czytelników za rękę i, jeśli dobrze to rozegramy, wszystko, co dotyka ich, dotknie również odbiorców.
Jeśli naszym tematem przewodnim jest „nienawiść niszczy wszystko, co stanie jej na drodze”, upewnijmy się, że główny bohater lub bohaterka będą nieśli tę wiadomość przez książkę. Temat powinien dotykać ich bezpośrednio. Możemy nawet (choć nie musimy, oczywiście) ulokować tę nienawiść w nich i na końcu pozwolić, aby przeszli przemianę i zrozumieli, że zawiść doprowadzi ich donikąd.
Więcej na ten temat pisałam TUTAJ
Masz bohatera, masz temat przewodni, może nawet miejsce akcji…
Ale jak teraz połączyć to wszystko ze sobą i wymyślić fabułę?
Niech bohaterka ma na imię Luna i wierzy, że przyjaźń między dwojgiem ludzi jest niemożliwa (temat przewodni). Mieszka w Seatle, w małym mieszkaniu z gigantycznymi oknami. Codziennie godzinami obserwuje przez nie świat, ale nie dlatego, że tak to lubi. Jest po prostu samotna.
Jeśli nasi protagoniści wierzą w coś, co nie jest prawdą, a jest to naszym tematem przewodnim, znaczy, że postacie mają w sobie niezaleczoną ranę.
Warto przeanalizować:
- Skąd wzięła się ta rana? (Tak, chodzi o backstory)
- Jaki strach powoduje? (U Luny może to być strach przed odrzuceniem)
- Jakiej tarczy używa? W jaki sposób broni się przed krzywdą? (Na przykład poprzez unikanie głębszych relacji)
- Jaka z jej podstawowych potrzeb nie zostaje zaspokojona? (Potrzeba przynależności)
Ustal cel protagonisty/protagonistki.
A może już go masz? Być może od początku wiedziałaś, że chcesz opisać historię żołnierza, który rozpaczliwie pragnie zostać bohaterem? A może dziewczyny, która zrobi wszystko, żeby dostać pracę marzeń?
Fantastycznie, mamy tutaj zewnętrzny cel.
Jednak za każdym takim celem kryje się wewnętrzna motywacja, która ma bezpośredni związek z niezaspokojoną potrzebą.
Być może bohaterka tak rozpaczliwie pragnie tej pracy, ponieważ ta zagwarantuje jej bezpieczeństwo finansowe? I co tutaj mamy? Potrzebę bezpieczeństwa, która jest jednocześnie wewnętrznym celem (chcę czuć się bezpiecznie).
Zewnętrzny cel łączy się z niezaspokojoną potrzebą. Ta zaś z wewnętrznym celem.
Konflikt.
Gdyby Luna podczas pewnego wieczora stwierdziła, że w sumie to ona może spróbuje z tymi przyjaciółmi, zapisała się na zumbę i poznała ludzi, a potem się z nimi bez problemu zaprzyjaźniła, kto chciałby to czytać? WSZYSTKO PRZYSZŁO JEJ TAK ŁATWO! Gdzie napięcie? Dramat? Perypetie? Jakieś kłody na twarz?
Gdyby bohaterka X dostała pracę, a potem przez resztę książki sobie w niej pracowała – po co my tam, jako czytelnicy?
GDZIE DRAMA?!
Historia polega na mierzeniu się z przeszkodami. Na konflikcie. Z prostego powodu – ludzie kochają dramy. Nawet jeśli się do tego nie przyznają.
Konflikt może być wewnętrzny: chcę przyjaciół, ale boję się, że mnie odrzucą.
Konflikt wewnętrzny poniekąd uniemożliwia postaci osiągnięcie celu: z jednej strony chcę, a z drugiej się boję. W ten sposób sam(a) stoję sobie na drodze do osiągnięcia tego, czego pragnie.
Bardzo często (o ile nie zawsze) to właśnie ten typ konfliktu jest dla odbiorcy atrakcyjniejszy. Nic bowiem nie interesuje nas tak, jak przełamywanie własnych ograniczeń. Uda jej się? Spróbuje? Czy zrezygnuje ze swojego szczęścia na wieki wieków?
Dlaczego się tak dzieje?
Dlaczego zdarza się, że podczas oglądania filmu akcji bardziej interesuje nas, czy główny bohater pokona własny lęk, niż czy stłucze zbira?
Dzieje się tak, ponieważ nasz mózg nieustannie zbiera informacje na temat tego, jak ma nam ułatwić życie. Robi to również, gdy stykamy się z opowieściami. Podglądając bohaterów, wcielamy się w nich i przeżywamy ich przygody i perypetie jak własne. Jeśli oni się uczą, my także. Wyciągają wnioski, przemieniają się, a my odczuwamy satysfakcję.
Pięknie. Właśnie rozwiązaliśmy jakiś problem i zebraliśmy doświadczenie na przyszłość. Nie szkodzi, że problem nie był nasz. I tak fajnie się bawiliśmy.
Konflikt zewnętrzny: chcę zniszczyć świat, ale ten durny Superman ciągle mi przeszkadza.
Konflikt zewnętrzny to wszystko, co się dzieje. Konflikt wewnętrzny to powód, dla którego to wszystko musiało się przydarzyć, bo w efekcie nasz bohater lub bohaterka przeszli przemianę.
Przykład:
Mulan była dziewczyną, która różniła się od swoich rówieśniczek. Pragnęła po prostu być sobą (cel wewnętrzny), ale bała się, że przez to jej rodzina nie będzie z niej dumna (jej strach to przeszkoda, która staje jej na drodze do celu – bycia sobą).
Jej konflikt wewnętrzny to:
Chcę być sobą, ale nie mogę, bo wtedy będę ciężarem dla mojej rodziny.
Wierzyła, że musi udawać kogoś innego, aby zadowolić innych. To było jej kłamstwo, które zweryfikowała fabuła.
Bo później Mulan też udawała kogoś, kim nie była, czyż nie?
Teraz spójrzmy na konflikt zewnętrzny, czyli to, co się działo:
Uciekła z domu, zaciągnęła się do armii, udawała mężczyznę i… całkiem nieźle jej to szło.
Dlaczego to, co jej się przydarzyło, miało znaczenie dla jej konfliktu wewnętrznego?
Mulan musiała przejść całą tę drogę, aby zrozumieć, że miała coś do zaoferowania jako człowiek. Jej osiągnięcia należały do niej – niezależnie czy jako do kobiety, czy do mężczyzny (problem podziału ról u różnych płci to oddzielny temat).
Dziewczyna przyniosła zaszczyt swojej rodzinie dzięki temu, jaka była NAPRAWDĘ. Dzielna, inteligenta, uparta. Męski strój nie miał tutaj żadnego znaczenia.
Konflikt zewnętrzny (wstąpienie do armii/wojna) wpłynął na wewnętrzny.
Dlatego właśnie najfajniej połączyć obydwa konflikty. Spróbujmy z innym, wymyślonym przeze mnie:
Jestem złolem, którego nikt nigdy nie akceptował. Przykro mi w sumie, że nie mam przyjaciół, bo najbardziej na świecie potrzebuję gdzieś przynależeć (pragnienie wewnętrzne), ale tak wiele razy mnie odrzucono, że nie ufam ludziom i nie potrafię z nimi współistnieć (przeszkoda, która uniemożliwia mi osiągnięcie celu).
Chcę przynależeć, ale za bardzo boję się, że zostanę odrzucona.
Wierzę w kłamstwo: ludzie są paskudni.
Tworzę więc konflikt zewnętrzny: POSTANAWIAM ZNISZCZYĆ ŚWIAT. LOGICZNE.
Problem jednak polega na tym, że aby pokonać durnego Supermana (przeszkodę, znów konflikt zewnętrzny), muszę połączyć siły z Jokerem (wyjść ze strefy komfortu, zmierzyć się ze swoim lękiem).
No więc DOBRA. NIECH BĘDZIE. Spędzę czas z głupim Jokerem, żeby potem zabić głupiego Supermana i zniszczyć świat.
Spędzam czas z nowym sojusznikiem, planuję z nim, jak stworzyć broń biologiczną, i odkrywam, że nie wszyscy są źli i nie wszyscy krzywdzą (przemiana; temat przewodni opowieści). Więc może lepiej nie niszczyć tego świata? (przemiana).
TA DAM! Oto jak konflikt zewnętrzny (plan zniszczenia świata i zmuszenie do sojuszu), wpłynął na naszego złola wewnętrznie. I tutaj mamy historię.
A jakie mamy rodzaje konfliktów w literaturze? Zerknijmy na króciutką listę:
- Bohater mierzący się z samym sobą (jej, konflikt wewnętrzny!),
- Bohater konta bohater (Złol kontra Superman),
- Bohater kontra natura (na przykład filmy katastroficzne – uciekanie przed tsunami itp.),
- Bohater konta społeczeństwo (dzieci kontra dorośli lub bohater kontra system (np. „Igrzyska śmierci”),
- Bohater kontra technologia (tak, tak, dużo mamy filmów o walce ze sztuczną inteligencją, ale dobrym przykładem tutaj jest też „Frankenstein”),
- Bohater kontra siły nadprzyrodzone (Pogromcy duchów, Harry Potter itd.),
- Bohater kontra przeznaczenie (z tego miejsca chcę pozdrowić Edypa).
To tyle na dzisiaj! Bardzo dziękuję Ci za Twoją uwagę ❤ Mam nadzieję, że te wskazówki okażą się przydatne!
A czytałeś(łaś) już o przemianie bohatera? Tekst znajdziesz TUTAJ!