Myślałam, że łatwiej będzie mi do Ciebie pisać. W końcu nie jesteś mi znowu aż tak obcy. Byłam w Twojej skórze. Twoje serce biło w mojej piersi. Zaciskałam ciasno Twoje pięści. Tupałam Twoimi nogami. Nienawidziłam, dokładnie jak Ty.
Ponieważ ludzie są bezmyślni, niewdzięczni, podli. Świat zmierza ku zagładzie, bo oni mordują, kradną, chcą więcej. Ludzie to idioci. Trzeba ich nienawidzić.
Trzeba nienawidzić tych, którzy krzywdzą. Tych, którzy zabierają, co nasze. Tych, którzy się krzywo uśmiechają. Trzeba nienawidzić tego chłopca, który w podstawówce śmiał się z mojej tuszy. Faceta, który wepchnął się przede mną w kolejkę. Nauczycielkę, która uwzięła się na mnie i znów wzięła mnie do odpowiedzi.
Nienawiść jest pulsującym uczuciem, które trzeba karmić. Rośnie w piersi, krąży we krwi, czuć ją na czubku języka. Daje pewne poczucie satysfakcji. Daje usprawiedliwienie słowom i czynom. Pozwala krzyczeć i machać pięściami. Bo nienawidzę. Bo nienawiść. Bo sączy mi się z rany.
Do tej pory, nauczyłam się jednak jednej podstawowej rzeczy: tylko skrzywdzeni ludzie krzywdzą.
Dzieci krzywdzą dzieci, które krzywdzą rodzice. Ludzie ranią, gdy cierpią. Sączą jad, który ktoś im przekazał ugryzieniem. Koło się kręci. Mnie boli, to Ciebie też niech zaboli.
Brzmi znajomo?
Szczęśliwi ludzie nie nienawidzą. Szczęśliwi ludzie nie ranią. Nie patrzą krzywo. Więc jeśli z Tobą jest inaczej, jeśli nienawidzisz, to znaczy, że jest w Tobie rana. A rany należy leczyć. Odkażać, zmieniać okłady, dać im czas. Z czasem, przy dobrym leczeniu, zdrowieje się. Wybacza się. I przestaje się nienawidzić.
Nie myśl, że nie wiem, że życie bywa przewortne. Nie myśl, że nie wiem, że istnieją czyny niewybaczalne. Nie myśl, że nie potrafię Cię zrozumieć. Potrafię.
Nie nienawidzić, nie zawsze znaczy, zrobić coś dla tego, który na tę nienawiść zasługuje. Nie nienawidzić znaczy też – pozwalam sobie na spokój. Pozwalam, by jad nie wypełniał moich żył. By serce biło spokojnie, a w głowie nie huczało. Nie nienawidzisz dla siebie.
Z tego Listu chcę, żebyś zapamiętał dwie rzeczy. Pierwsza z nich to to, co powiedziałam już na początku: tylko skrzywdzeni ludzie krzywdzą.
W drugiej proszę byś o siebie dbał. Nie tylko o to, żeby nie złapać kataru, anginy, czy gruźlicy, ale też nienawiści. Nie denerwuj się przez kolejkę w sklepie. Może pani kasjerka, która powoli skanuje towar nie ma już siły w rękach po godzinach pracy? Może konsultant, próbujący wcisnąć Ci promocję przez telefon dostał ultimatum i musi sprzedać produkt, inaczej straci pracę?
Wszędzie są ludzie. Tacy jak Ty.
2 thoughts on “”
Comments are closed.