Chciałabym żyć. Ale żyć naprawdę, a nie tylko na pół gwizdka. Żyć wolna, żyć szczęśliwa, żyć z jak najmniejszą ilością zmartwień. Żyć bez choroby dwubiegunowej, bez zaburzeń lękowych, bez nerwicy natręctw. Ale przede wszystkim chciałabym żyć bez wiecznego oceniania siebie. Bez dowalania sobie za to, czego nie potrafię, nie wiem, nie rozumiem. Bez stawiania poprzeczki…
Kategoria: LISTY NASZE DO WAS
Do Ciebie, który(-a) dowalasz się do swojego ciała.
Podobno ludzie z nadpobudliwym układem nerwowym nie dbają o szczegóły. Mogłabym więc spokojnie stwierdzić, że to Matka Natura pewnego dnia stwierdziła, że stworzy Luszyńską, ale nie będzie ona perfekcjonistką. Nie miałam zbyt wiele do gadania. Nie jest to jednak do końca prawda, bo istnieje obszar, nad którym muszę panować: mój wygląd. Dążenie do perfekcji zmarnowało…
Do Ciebie, zmęczony rodzicu.
Nie mam dzieci. Pomyślałam więc, że to decyduje o niemożności poruszenia tego tematu. Skoro tak mało wiem o rodzicielstwie, ktoś mógłby rzec, że nie mam prawa głosu. Mimo to zamierzam pisać dalej. O macierzyństwie wiem tyle, że jest bardzo trudne. Wystarczy, że spojrzę na moją mamę i przypomnę sobie każdy moment, w którym trwała przy…
Do Ciebie, która(y) nie dajesz sobie prawa do cierpienia.
Nauczyłaś się być twarda, no nie? Niech nikomu nie przejdzie nawet przez myśl, że masz jakieś słabości. Poradzisz sobie ze wszystkim. Pewnie tak właśnie postrzegają cię inni – jak ty sobie radzisz! Jesteś taka silna! Nic nie robi na tobie wrażenia. Spływa jak po kaczce. Rozpiera cię więc duma. Tylko w niektóre wieczory na barkach…
Do Ciebie, który(a) boisz się, że sobie nie poradzisz
Zdarza się, że leżę w ciemności pod ciężką kołdrą, wpatruję się w sufit i zastanawiam, czy warto walczyć o marzenia. Czy warto zjadać tyle nerwów? Ciągle próbować? Podnosić się po porażkach? Ile razy można? Czy opłaca się naiwnie wierzyć, że wszystko, co teraz robię, poprowadzi mnie ku temu, o czym śnię? Bo jak długo można…
Do Ciebie, która(y) wstydzisz się siebie
Mam sześć lat. Nie mam za to kolegów i koleżanek. W przedszkolu inne dzieci się bawią, ja próbuję wraz z nimi, ale idzie jak po grudzie. Jestem, a jakby mnie nie było. Robię, co mogę, ale nie potrafię zachowywać się jak te koleżanki, z którymi wszyscy chcą się przyjaźnić. Ze mną nikt nie chce. Mam…
Do Ciebie, która(y) mierzysz się z diagnozą. Opowiem Ci moją historię.
To niesprawiedliwe!, wybuchłam. Niesprawiedliwe, że padło na mnie. Że diagnoza może być trafna, a ja nigdy się z tego nie wyleczę. Tak naprawdę chciałam powiedzieć więcej: To niesprawiedliwe, że inni przez to nie przechodzą. Że zdrowieją. Niesprawiedliwe, że niektórzy nie potrzebują leczenia, a ja tak. To niesprawiedliwe, że nastroje kontrolują moje życie, a nie ja…
Do Ciebie, która(y) liżesz rany.
Dobrze, że przetrwałeś. W końcu te rany nie pojawiły się znikąd. Wiesz, przestałam już wierzyć, że wszystko w naszym życiu dzieje się z jakiegoś powodu. Czasem tak jest. A czasem rzeczy się dzieją i wcale nie czynią nas silniejszymi, tylko nas traumatyzują. Czy z absolutnie wszystkiego można wyciągnąć coś dobrego? Wątpię. A jednak tutaj jesteś….
Do Ciebie, który(a) uważasz, że jesteś słaby(a).
Chciałabym przeprosić siebie za to, że kiedykolwiek nazwałam samą siebie słabą tylko dlatego, że upadłam. Chcę przeprosić siebie za to, że nie pochyliłam się nad swoją krzywdą, gdy cierpiałam. Przepraszam, że patrzyłam na siebie krzywo, gdy robiłam wszystko, by tylko jakoś przetrwać. Przepraszam, że wstydziłam się ran, które odniosłam w nierównej walce. Patrzę wstecz i…
Do Ciebie, który(a) sądzisz, że wszystko niszczysz
Czego się nie dotkniesz, runie. Czego nie pokochasz, przepadnie. I w zasadzie nie trzeba nawet próbować, bo i tak znasz wynik tego równania. Tu nie trzeba wiele dodawać. Skończy się źle. Z tego powodu uciekasz. Kiedy pojawia się szansa na to, żeby coś zdziałać, być może przez Twój kręgosłup przechodzi dreszcz podniecenia, ale szybko go…