Nie mam dzieci. Pomyślałam więc, że to decyduje o niemożności poruszenia tego tematu. Skoro tak mało wiem o rodzicielstwie, ktoś mógłby rzec, że nie mam prawa głosu. Mimo to zamierzam pisać dalej. O macierzyństwie wiem tyle, że jest bardzo trudne. Wystarczy, że spojrzę na moją mamę i przypomnę sobie każdy moment, w którym trwała przy…
Kategoria: LISTY NASZE DO WAS
Do Ciebie, która(y) nie dajesz sobie prawa do cierpienia.
Nauczyłaś się być twarda, no nie? Niech nikomu nie przejdzie nawet przez myśl, że masz jakieś słabości. Poradzisz sobie ze wszystkim. Pewnie tak właśnie postrzegają cię inni – jak ty sobie radzisz! Jesteś taka silna! Nic nie robi na tobie wrażenia. Spływa jak po kaczce. Rozpiera cię więc duma. Tylko w niektóre wieczory na barkach…
Do Ciebie, który(a) boisz się, że sobie nie poradzisz
Zdarza się, że leżę w ciemności pod ciężką kołdrą, wpatruję się w sufit i zastanawiam, czy warto walczyć o marzenia. Czy warto zjadać tyle nerwów? Ciągle próbować? Podnosić się po porażkach? Ile razy można? Czy opłaca się naiwnie wierzyć, że wszystko, co teraz robię, poprowadzi mnie ku temu, o czym śnię? Bo jak długo można…
Do Ciebie, która(y) wstydzisz się siebie
Mam sześć lat. Nie mam za to kolegów i koleżanek. W przedszkolu inne dzieci się bawią, ja próbuję wraz z nimi, ale idzie jak po grudzie. Jestem, a jakby mnie nie było. Robię, co mogę, ale nie potrafię zachowywać się jak te koleżanki, z którymi wszyscy chcą się przyjaźnić. Ze mną nikt nie chce. Mam…
Do Ciebie, która(y) mierzysz się z diagnozą. Opowiem Ci moją historię.
To niesprawiedliwe!, wybuchłam. Niesprawiedliwe, że padło na mnie. Że diagnoza może być trafna, a ja nigdy się z tego nie wyleczę. Tak naprawdę chciałam powiedzieć więcej: To niesprawiedliwe, że inni przez to nie przechodzą. Że zdrowieją. Niesprawiedliwe, że niektórzy nie potrzebują leczenia, a ja tak. To niesprawiedliwe, że nastroje kontrolują moje życie, a nie ja…
Do Ciebie, która(y) liżesz rany.
Dobrze, że przetrwałeś. W końcu te rany nie pojawiły się znikąd. Wiesz, przestałam już wierzyć, że wszystko w naszym życiu dzieje się z jakiegoś powodu. Czasem tak jest. A czasem rzeczy się dzieją i wcale nie czynią nas silniejszymi, tylko nas traumatyzują. Czy z absolutnie wszystkiego można wyciągnąć coś dobrego? Wątpię. A jednak tutaj jesteś….
Do Ciebie, który(a) uważasz, że jesteś słaby(a).
Chciałabym przeprosić siebie za to, że kiedykolwiek nazwałam samą siebie słabą tylko dlatego, że upadłam. Chcę przeprosić siebie za to, że nie pochyliłam się nad swoją krzywdą, gdy cierpiałam. Przepraszam, że patrzyłam na siebie krzywo, gdy robiłam wszystko, by tylko jakoś przetrwać. Przepraszam, że wstydziłam się ran, które odniosłam w nierównej walce. Patrzę wstecz i…
Do Ciebie, który(a) sądzisz, że wszystko niszczysz
Czego się nie dotkniesz, runie. Czego nie pokochasz, przepadnie. I w zasadzie nie trzeba nawet próbować, bo i tak znasz wynik tego równania. Tu nie trzeba wiele dodawać. Skończy się źle. Z tego powodu uciekasz. Kiedy pojawia się szansa na to, żeby coś zdziałać, być może przez Twój kręgosłup przechodzi dreszcz podniecenia, ale szybko go…
Do Ciebie, która(y) dźwigasz na barkach ciężar całego świata
Sprawdziłam to. Kula Ziemka waży 5 972 200 000 000 000 000 000 000 kg. Taki ciężar to całkiem sporo jak na jednego człowieka, nie uważasz? Mimo to też próbowałam dźwignąć tę planetę. Zaciskałam zęby, tłumiłam płacz, naciągałam mięśnie… na próżno. Niektórych rzeczy po prostu nie jesteśmy w stanie zrobić. Ale to dobrze. Nie wszystkie…
Do Ciebie, która nie chcesz już tego, czego tak bardzo pragnęłaś.
Wydawało mi się kiedyś, że powinnam być bezwzględnie konsekwentna w swoich dążeniach. Skoro powiedziałam A, to powinnam od razu polecieć z resztą alfabetu. Skoro zapragnęłam uczyć, poszłam do szkoły, obroniłam obydwie prace dyplomowe na piątki, to powinnam być konsekwentna i pracować jako nauczycielka. Nie zwracać uwagi na to, że nie odnajduję się w systemie. Olać…