Wiecie, że jestem sentymentalna. Lubię czasem wrócić do wspomnień. Wywołuję zdjęcia, od czasu do czasu oglądam albumy. W pudłach chowam najróżniejsze pamiątki — od biletów na komunikację miejską po bransoletki przysłane z drugiego krańca świata. A dzisiaj, jakoś tak zajrzałam do folderów ze zdjęciami i przypomniałam sobie, że lubiłam fotografować. Nigdy nie umiałam tego robić….
Kategoria: Felietony
W końcu wydałam książkę! I jak się z tym czuję?
Jak do tego doszło? Nie wiem. Nie no, wiem. To była zarąbiście długa droga. Cholernie długa. Niektórzy, jakby mieli tyle czasu jechać, to by sobie dali z tą wycieczką święty spokój. Ja na szczęście spokoju sobie nie dałam. I dzięki temu trzymam dzisiaj w rękach swoją wydaną powieść. Pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno mogłam…
Podsumowanie 2022: czy w końcu jest dobrze?
Doskonale pamiętam, gdy na początku 2022 roku nagrywałam się mojej przyjaciółce Zosi i mówiłam jej, że czuję w kościach, że 2022 będzie inny. Lepszy. Mógłby być. W końcu 2021 przetyrał mnie psychicznie, choć wtedy nie do końca byłam tego świadoma. Kulminacja przypadła na końcówkę i właśnie w ten sposób weszłam w 2022 rok w paskudnym…
O marzeniach Luszyńskiej.
Swojego czasu konsekwentnie wykreślałam punkty z listy marzeń. Podchodziłam do tego bardzo poważnie, i słusznie. Potem jednak świat opanował świrus, kupiłam vana, którego trzeba wyremontować, podupadłam na zdrowiu. Łatwo jest dążyć do wyznaczonych celów, jeśli okoliczności temu sprzyjają. Gorzej, kiedy te cele znikają z naszego zasięgu. Mimo że teraz walczę o marzenia w trochę inny…
10 faktów o Luszyńskiej!
Witajcie! Pomyślałam sobie, że dużo opowiadam o ważnych sprawach. O terapiach, relacjach, marzeniach, smutku i radości. Dużo o samym pisaniu. W związku z tym, skoro podniosłych tematów nam pod dostatkiem, porozmawiajmy dziś lekko o Luszyńskiej. Z ogromną przyjemnością opowiem Wam o dziesięciu faktach na mój temat! 1. Z matematyki miałam ledwo dwóję. Wiem, zaczynam od…
Porozmawiajmy o tym, że problemy psychiczne nie czynią nas słabymi.
Mamy dwudziesty pierwszy wiek. Chciałabym dzięki temu powiedzieć, że ludzie stali się wrażliwsi, bardziej świadomi i współczujący. I dlatego na przykład nie krzywią się, kiedy mówi im się, że ma się problemy psychiczne, choruje się, ma zaburzenia, chodzi na psychoterapię, do psychiatry, przyjmuje leki. Naprawdę sądziłam, że nagonka na psychiczne kwestie minęła. Myślałam tak, dopóki…
Sześć tygodni w Norwegii — i jakie wnioski?
Lubię wierzyć, że jak coś się w naszym życiu dzieje, dzieje się po coś. Chociaż może to też źle powiedziane, zadziałajmy inaczej. Lubię wierzyć, że z każdej sytuacji możemy wyciągnąć lekcję. Ja też swoje ze wszystkiego wyciągam. Jakie by to było bowiem marnotrawstwo materiału, gdybym tego nie robiła. Sześć tygodni, które spędziłam w Norwegii mocno…
PO CO BUDOWAĆ KAMPERA? Tyle pracy na wakajki? Historia naszego domu na kółkach.
Gdybyście spytali mnie dwa lata temu, czy nie mam ochoty zamieszkać w SAMOCHODZIE, usłyszelibyście gromki śmiech. Nie miałam na to ochoty. W ogóle. Kiedy propozycja pojawiła się po raz pierwszy, nawet się nad nią nie pochyliłam. Ja? W tak małej przestrzeni jak kamper? A gdzie pochowam swoje rzeczy? Gdzie będę ćwiczyć jogę? Gdzie upchnę wszystkie…
Tylko nikogo nie zgwałć po drodze.
„Nie idź pieszo, bo cię zgwałcą.” Słyszę już któryś raz po drugiej stronie słuchawki. Wiem, że to słowa wypowiedziane w dobrej wierze, z troski i ze strachu o mnie, a jednak przewracam oczami. Przewracam nimi, bo jest środek dnia, a od domu dzieli mnie zaledwie półtora kilometra. Robię to, ponieważ droga powrotna prowadzi przez dość…
Drogi Pisarzu: zdobądź karty pracy, wesprzyj Ukrainę.
Nie lubię beczynności. Dlatego szybko podjęłam decyzję o tym, że chciałabym w jakiś sposób wesprzeć Ukraińców. I przyszło mi do głowy, że mogę to zrobić. Nie tylko w taki sposób, w jaki robiłam to do tej pory, lecz również jako pisarka. Pomysł o kartach pracy siedział mi na ramieniu już od jakiegoś czasu, ale rozpętana…