Wyrwali Ci serce? Teraz gdzieś w klatce piersiowej masz ziejącą pustkę, z której ani nic nie wyjmiesz, ani nie włożysz?
Ciekawe.
Nie znam Twojej historii. Nie wiem, czy o tę miłość walczyłeś. Może stawałeś na rzęsach, a może wręcz przeciwnie? Gdy trzasnęła drzwiami, Ty usiadłeś na kanapie i tak siedzisz do dzisiaj. Wtedy myślałeś, że może wróci; zapomni czegoś; jeszcze zmieni zdanie. Dzisiaj jesteś na siebie zły. Bo pozwoliłeś odejść MIŁOŚCI. A miłości nie pozwala się odejść.
Tylko co, jeśli ona sama się wyrywa? Ucieka od Ciebie. Czeka aż zaśniesz, a potem na paluszkach wymyka się z mieszkania. Zostawia list albo nie zostawia. Tak czy siak, Ty zostajesz sam. Ty i pustka. Pustka i Ty.
Nie powiem Ci, że czas leczy rany (choć leczy). Nie powiem, że jeszcze pokochasz (a pokochasz), powiem Ci natomiast, że w miłości obowiązują trzy zasady:
Zasada 1. Do tanga trzeba dwojga.
Zasada 2. Walczy się o ludzi, których się kocha.
Zasada 3. Jeśli ktoś chce odejść, odejdzie.
Oczywiście wszystkie poza pierwszą są elastyczne, a poza tym od każdej reguły występują wyjątki, ale zastanów się.
Nigdy nie będziesz szczęśliwy z kimś, kto nie chce z Tobą być.
Dlatego zasada pierwsza ma sens.
Tylko jak jest z resztą? Wiesz, jak byłam mała, sądziłam, że miłość jest czarno-biała, teraz jestem duża i wiem, że tak nie jest. Teraz lęk miesza się z poczuciem bezpieczeństwa. Słowo „kocham cię” siedzi na czubku języka obok „zostaw mnie”. Pewność zamienia się miejscem z niepewnością. Może to tylko ja, a może cała pieprzona ludzkość.
Czasem patrzymy i nie wierzymy. Wiesz, wtedy gdy oglądamy w telewizji kobiety, katowane przez swoich partnerów, powtarzające, że biją je, bo je kochają. Albo wtedy, gdy on przebaczy jej kolejną bezczelną zdradę, a ona w podziękowaniu zaśmieje mu się w twarz. Miłość, prócz tego, że jest piękna, jest też poważnie chora.
Kochałeś. A teraz nie masz tej miłości w ramionach. Nie utulisz jej do snu, nie urodzisz jej dzieci, nie założysz jej za dużej koszuli, nie będziesz się z nią kochać. Nie ma, przepadła. Tylko ta pustka zieje bólem.
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czemu pozwoliłeś jej odejść? Wiesz, tej miłości.
O czym myślałeś, gdy się oddalała? Że jesteś na nią wściekły? Że lepiej Ci będzie bez niej? Że ona nie chce, byś za nią szedł? A może, że nie ma już nic, co mógłbyś zrobić?
To nieistotne, bo koniec końców podjąłeś decyzję. Nie wybiegłeś. Może nie chciałeś, a może nie mogłeś. Obydwie te opcje są również odpowiedziami, choć nie wyczyszczą Twojego sumienia.
Twoje sumienie powinno zareagować na jedno jedyne pytanie: „Czy zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić, by ją zatrzymać?”. Jeśli tak, wiesz, że jesteś wolny. Pustka zje samą siebie i zniknie. Serce wróci na swoje miejsce.
Jeżeli tego nie zrobiłeś, spytaj samego siebie, czy jeszcze chcesz to zrobić. Dopóki chcesz, nie jest za późno. Jeśli nie chcesz, pustka zje samą siebie. Serce w końcu wróci na swoje miejsce.
Pozwoliłeś jej odejść, straciłeś ją. Nie polecę Ci, byś tańczył z motylami na łące, bo wówczas zrobi Ci się lepiej. Nikt nie tańczy z dziurą w sercu. Ale żyć już można, więc żyj dalej. Pustka zje samą siebie, a serce wróci na swoje miejsce. Już nie to samo, ale wróci.
Obiecuję.
>> Do Ciebie, który boisz się zaufać i Do Ciebie, który zapominasz o sobie <<
>> Polub nasz Fanpage i bądź na bieżąco z postami i paplaniną! KLIK <<
miłość zerwanie poradnik jak
2 thoughts on “”
Comments are closed.