Nie mam dziś do tego głowy, szukam swojego miejsca w sercu i w świecie. Ale widzę Ciebie i widzę siebie w Tobie. I nie mogę nie napisać. Nie zostawię Cię, bo zostawienie kogoś „tak o” jest zbrodnią na ludzkości, a ja brzydzę się przemocą.
Co czytano Ci, gdy ledwo Twoje nogi odrosły od ziemi? Mnie Mama czytała „Anię z Zielonego Wzgórza” i „Winnetou”. A później podkradałam babci „Twój Styl” i dziadkowi „Wysokie Obcasy”. Wertowałam gazety w poszukiwaniu reportaży, dokumentów życia, historii o relacjach, seksie, przemocy i wolności. Nie rozumiałam połowy z tego, co czytałam, jednak chłonęłam każde słowo. Ot, samozwańczy mały znawca totalnie niemałych tematów.
Gdy miałam pięć lat, bawiłam się lalkami. Barbie leżała na Kenie, na łóżku. Mama weszła do mojego pokoju, by zamknąć okno. „Mamo, barbie i Ken uprawiają seks!” wykrzyknęłam. „Niech uprawiają”, Mama wycofała się z pokoju. Nagość, seks i kobiece procesy zachodzące w naszym ciele nigdy nie były w moim rodzinnym domu tematem tabu. Pierwsza rozmowa, którą pamiętam świadomie, miała miejsce, gdy miałam jakieś dziewięć lat. „Mamo, co to znaczy robić komuś loda?”. I powiedziała, wytłumaczyła bez zbędnych ceregieli, napięć, namiętności i uprzedzeń. Powiedziała tak, bym wiedziała, co to jest, ale też tak, bym sama – bez żadnych naleciałości – w przyszłości mogła zdecydować, czy mi się to podoba czy nie i co o tym sądzę.
Często mówię, że seks jest super. Często mówię też, że seks to tylko seks. To tak jak z ciałem. To aż ciało – dlatego trzeba je kochać i dobrze się z nim czuć, to ogromnie ważne. Ale też ciało to tylko ciało, dlatego nie można myśleć o nim zbyt wiele i przykładać do wyglądu wielkiej wagi. Podobnie z seksem, jest piękny, ale równocześnie jest rzeczą ludzką, czymś naturalnym. Nie ma w nim niczego wzniosłego, ponadziemskiego. No chyba…że osoba, z którą się kochamy, jest nieziemska w łóżku – wówczas możemy znaleźć się w innym wymiarze.
Mam to szczęście, że na kochanków trafiam idealnie. Zarówno pod kątem działania, jak i rozmowy. Mogę być sobą, mówić, co mi się podoba, a co nie, czego chcę, a czego nie. Mogę stawiać granice i są one szanowane. Mogę przejąć inicjatywę i myśleć o sobie. Przede wszystkim – oni też myślą o mnie, a nie wyłącznie o tym, by im było dobrze.
Mając takie podstawy, fundamenty, mogłam nauczyć się rozmawiać, otworzyć. Miałam świetnych partnerów do rozmowy, ponieważ oni też wiedzieli czego chcą i czego może chcieć kobieta, chodzili po tym świecie dłużej ode mnie i mogli mnie wiele nauczyć. Otworzenie się i rozmowa o seksie nie była łatwa – wciąż miewam wstydziocha i trudno jest mi niekiedy cokolwiek powiedzieć. Ale staram się, bo wiem, jakie to ważne.
Wiem, jak ważna jest rozmowa, z wielu względów. Kobiety mają to do siebie, że niekiedy odczuwają fizyczny ból w czasie stosunku. Gdybym nie powiedziała, że mnie boli, że nie czuję się komfortowo, seks nie sprawiałby mi przyjemności, a byłby swojego rodzaju rozczarowaniem. Jeśli sytuacja by się powtarzała, przestałabym go lubić. Więc mówię „boli”.
Niekiedy jest tak, że nie czuję się dziś na siłach, dziś to nie moja bajka. Rozmową jest też powiedzenie „nie”, mam do tego prawo. Parokrotnie z niego nie skorzystałam i tylko ja wiem, jak było mi źle. Więcej tego błędu nie popełnię.
Zawsze staram się odwrócić wektor. Czy ja nie chciałabym być lepszą kochanką, wyeliminować swoje błędy, sprawić, by mój partner odczuwał większą przyjemność? Chciałabym. I gdy on mi powie, co mogę zrobić lepiej, to ja wysłucham i wyciągnę lekcję, nauczę się lepiej. Czy on nie chciałby tego samego? Na pewno. Dlaczego więc miałabym nie mówić? Proste, prawda?
Może i proste, ale nie łatwe. To też wiem. Bo sama nie zawsze umiem mówić otwarcie i „wolno” o seksie i swoich w nim oczekiwaniach czy potrzebach. Zawsze staram się, by miłość fizyczna była intuicyjna, byśmy rozumieli się bez słów, no ale niekiedy mówić trzeba. Wówczas właśnie staram się pamiętać o wektorze. Często on mnie ośmiela. Ośmiela mnie też reakcja faceta, gdy wiem, że on zrozumie i weźmie to pod uwagę. Nie zadaję się z durniami, na szczęście.
Otwórz się więc, mów, pamiętaj, że dobry seks i przyjemność z niego płynąca cementuje związek. I że skoro Ty z chęcią wysłuchasz wszelkich sugestii, druga osoba także. Nie bądź egoistą. Myśl o Was obojgu. I ciesz się, od tego jest cielesność, by się nią cieszyć.
seks jak poradnik związek seks jak poradnik związek
„Do Ciebie, który nie potrafisz przestać” i „Do Ciebie, który pozwoliłeś jej odejść”
Polub nasz Fanpage i bądź na bieżąco! KLIK
seks jak poradnik związek seks jak poradnik związek seks jak poradnik związek seks jak poradnik związek
2 thoughts on “”
Comments are closed.